czwartek, 24 marca 2016

Rozdział 10, Girl Book Tag i 1000 wyświetleń!

-Julka? Muszę powiedzieć ci coś ważnego. Ja... - Raito nie zdążył dokończyć zdania, bo ktoś zaczął nas atakować.
Spojrzałam na antagonistów, którymi, jak się okazało był Rój.
-Czego chcecie?! - warknęłam i przygotowałam się do kontrataku.
-My? My tylko chcemy pozbyć się niepotrzebnego robactwa. Trygon potrzebuje tylko ciebie, więc resztę Tytanów kazał zniszczyć – zaśmiała się perfidnie Jinx.
-Biegnij ostrzec resztę! - krzyknęłam do Raito
-Ty to zrób. Ja ich zatrzymam! - odkrzyknął chłopak
-Żadne z was nic nie zrobi! - powiedziała Jinx z podłym uśmiechem
Mamut podbiegł do mnie i nim się spostrzegłam byłam przez niego trzymana. Uścisk był zbyt silny, żebym mogła się wyrwać. Mogłam tylko bezradnie patrzeć, jak Raito próbuje bronić się przed atakami Roju.

Jak ja mogę mu pomóc...? Chwila! Komunikator! Jeżeli uda mi się go dosięgnąć, to wystarczy, że wcisnę przycisk alarmu i reszta przybędzie nam, na pomoc!Że też na to wcześniej nie wpadłam!

Spojrzałam na Raito. Był już bardzo posiniaczony i ranny. Z daleka było widać zmęczenie na jego twarzy.

Muszę szybko działać!

Spróbowałam sięgnąć do komunikatora, ale niestety nie udało mi się. Byłam zbyt mocno trzymana. Nagle zobaczyłam jak Jinx atakuje Raito. Chłopak nie zdążył ominąć różowej błyskawicy i został trafiony, przez co upadł i stracił przytomność.
-Raito!! - wrzasnęłam przerażona.
Wokół mnie pojawiła się dziwna biała poświata, która odrzuciła Mamuta w tył. Nie powiem. Wywołało to nie mały huk, który na pewno zwabi tu resztę drużyny. Nie zastanawiając się długo nad tym co się stało, podbiegłam do Raito i w ostatniej chwili stworzyłam barierę ze swojej mocy, która osłoniła nas przed atakiem Roju. Nie wiem czemu, ale ich uderzenie mnie zabolało. Jęknęłam czując ból rozchodzący się po całym ciele przy każdym ich ataku. Po chwili na dach wpadła reszta Młodych Tytanów.
-Co tak długo...?! - krzyknęłam z wyrzutem
-Wszystkie wyjścia były zablokowane! Nawet Raven nie mogła się przedostać! - krzyknął Cyborg i razem z resztą zajął się walką.
Z biegiem czasu miałam coraz mniej energii. Może to od trzymania bariery i ataku nieprzyjaciół? Mimo wszystko nadal jej nie opuszczałam.
-Julka...? - usłyszałam za sobą cichy głos
-Raito? Dobrze się czujesz...? - zapytałam z troską w głosie
-Tak...
-To dobrze. - uśmiechnęłam się do niego lekko
Ilość mojej energii drastycznie spadała. Nagle zrobiło mi się słabo. Upadłam na kolana, a bariera zniknęła.
-Julka! - krzyknął Raito i podbiegł do mnie
-N-nic mi nie jest. Nie musisz się martwić... - odpowiedziałam słabo
Nagle zauważyłam atak Jinx, który kierował się prosto w stronę czerwonookiego.
-Uważaj! - krzyknęłam i odepchnęłam chłopaka na bok
Niestety sama nie zdążyłam uskoczyć i zostałam trafiona. Błyskawica odepchnęła mnie do tyłu, przez co w coś uderzyłam. Upadłam na ziemię. Na szczęście nie straciłam przytomności. Raito podbiegł do mnie krzycząc moje imię. Najwyraźniej się o mnie martwił. Czułam pulsujący ból z tyłu głowy, ale nie przejmowałam się tym zbytnio.
-Auć... Jestem cała... - powiedziałam klęcząc na ziemi.
Nagle zauważyłam ponowny atak Różowowłosej, który znowu kierował się w naszą stronę. Błyskawicznie stworzyłam barierę, która w porę nas osłoniła. Kropelki potu wystąpiły na moje czoło. Nie ukrywam. Byłam zmęczona. Do tego atak Jinx był dosyć mocny, co doskonale poczułam. Jęknęłam z bólu.
-Opuść tą barierę... Za bardzo się męczysz... - powiedział Raito
-Nie mogę. Nie chcę narażać cię na niebezpieczeństwo...
Gdy wypowiedziałam te słowa na jego twarzy pojawiły się różne emocje. Od zaskoczenia, przez szczęście aż po strach. Tak. Wyraźnie było widać, że się boi. Tylko czego? Wyjrzałam przez barierę na miejsce bitwy. Na szczęście naszym dobrze szło i chyba wygramy. Nagle usłyszałam głos Raito:
-Julka... Opuść tą barierę, bo zbytnio się męczysz. Ja... Kocham cię i nie chcę żeby coś ci się stało... - chłopak zarumienił się i spuścił głowę.
Nie powiem... Zaskoczyło mnie jego wyznanie. Przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć, ale w końcu się odważyłam:
-Ja... Od jakiegoś czasu... Czuję to samo... - wykrztusiłam z siebie
Co tu dużo mówić. Jak zwykle w takiej sytuacji moja twarz przybrała kolor buraka. Następny atak Jinx uderzył w barierę, przez co jęknęłam z bólu.
-Co się stało...? - zapytał zmartwiony Raito
-Nic, nic...
-Na pewno? - spojrzał mi głęboko w oczy
Na początku nie chciałam mu powiedzieć, ale w końcu się zgodziłam.
-Ehh... Ta bariera chroni wszystkich, którzy się pod nią znajdują z wyjątkiem mnie, bo czuję każde uderzenie, co boli. Nie wiem czemu tak jest. Przynajmniej nic ci pod nią nie grozi...
-Opuść tą barierę... Za bardzo się przemęczasz...
-Nie mogę... Oni obrali sobie ciebie za cel...
-Jula, ja się o ciebie boję... Zrozum to... - złapał mnie za ramiona i lekko potrząsnął – Proszę. Opuść tą barierę...
Pod wpływem jego słów w końcu się zgodziłam. Bariera zniknęła. Byłam zmęczona i obolała, przez co ledwo stałam na nogach. Przyjrzałam się walce. Destiny i Bestia walczyli ramię w ramię przeciwko Billemu Numerkowi. Gwiazdka, Raven i Rosalette miały za przeciwniczkę Jinx; Cyborg walczył z Mamutem, a See More był atakowany przez Robina i Jarka. Widać było, że Rój przybrał na sile, bo w innym przypadku już dawno leżałby pokonany. Nagle nie wiadomo jak, po co i dlaczego wróg zniknął. Rozejrzeliśmy się zdezorientowani po dachu. Oprócz nas nie było nikogo. Reszta drużyny podeszła do nas.
-Jak to się stało, że Rój was zaatakował...? - zapytał Robin
-Oni mają za zadanie was zniszczyć, żebyście nie przeszkodzili w otworzeniu portalu...
-Ale... Jak ten dzisiejszy atak się rozpoczął? - zadał pytanie Cyborg
-Umm... Jak Raito wybiegł z salonu, to pognałam za nim. Chwilę pogadaliśmy i nagle zaatakował nas Rój. Mnie unieruchomił Mamut, żebym nie przeszkadzała, a reszta atakowała Raito. Po jakimś czasie zaczął się męczyć i błyskawica Jinx powaliła go na ziemię, przez co zemdlał. Przestraszyłam się bardzo i krzyknęłam jego imię, a w tym samym momencie wokół mnie pojawiła się jakaś biała poświata...
-Jaka biała poświata? - przerwała mi Raven.
-Nie wiem. Pojawiła się kiedy bardzo się przestraszyłam – odpowiedziałam
-Najwidoczniej po części tak jak ja kontrolujesz swoje moce poprzez emocje... Ale to ci później wyjaśnię. Mów dalej...
Kiwnęłam głową i ponownie zagłębiłam się w moją opowieść.
-Ta poświata odepchnęła Mamuta do tyłu, dzięki czemu nie byłam już trzymana, podbiegłam do Raito i stworzyłam barierę...
-...Która ochraniała jedynie mnie, bo ty czułaś ból, gdy ktoś w nią uderzył. Do tego zabierała ci energię... - dopowiedział Raito
-Jak to możliwe...? - zapytała Destiny
-Julka... Nie możesz jak na razie używać tej bariery. - powiedziała moja siostra
-Hę? Dlaczego...?
-To specyficzny rodzaj bariery, którą trzeba umieć tworzyć. Jeżeli tego nie potrafisz, to właśnie tak się dzieje, a z czasem może być jeszcze gorzej... - wyjaśniła
-Aha... Gdzie ja... A tak. Osłoniłam go barierą w ostatniej chwili przed atakiem Jinx. Około dziesięciu minut później wy wbiegliście na dach i dalej wiecie jak było...
-Tak, wiemy... - rzekł Jarek
-Może chodźmy do środka wieży? To nie jest zbyt dobre miejsce do wyjaśnień... - zaproponowała Gwiazdka
Każdy się zgodził, więc zaczęliśmy po kolei wchodzić do „domu”. Wstałam, żeby iść za nimi, ale zachwiałam się i przewróciłabym się, gdyby Raito mnie nie złapał. Chłopak wziął mnie na ręce. Każdy oprócz nas był już w wieży.
-Dlaczego ty ta dla mnie się poświęcasz...? Teraz nie masz już sił żeby chociaż ustać samodzielnie na nogach... - powiedział czerownooki
-To odruch. Nie mogę pozwolić, żeby komuś bliskiemu mojemu sercu stała się krzywda. Jeżeli będzie taka potrzeba, to zgodzę się oddać nawet własne życie byleby tobie i reszcie nic się nie stało...
-O czym ty mówisz? Następnym razem pokonamy Rój i będą przed nami uciekać. Nie damy im satysfakcji z wygranej, bo to im się nie uda. - uśmiechnął się do mnie lekko
Chłopak zaczął powoli zbliżać swoją twarz do mojej i w końcu mnie delikatnie pocałował. Nieśmiało odwzajemniłam gest. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. W pewnym momencie na dach wparował Jarek:
-Wy się zgubiliście, czy c... - przerwał, bo zobaczył, że się całujemy. Uśmiechnął się wrednie.
-Zakochana para! Zakochana para! - zaczął się wydzierać
Momentalnie oderwaliśmy się od siebie zaczerwienieni. Spiorunowałam brata wzrokiem.
-JAREK!!!! - wrzasnęłam na całą wieżę.
Jeszcze nigdy mnie tak nie wkurzył jak dzisiaj. Chłopak chwilę się pośmiał i pobiegł w głąb wieży. Spojrzałam przestraszona na Raito, a on na mnie.
-Może lepiej za nim chodźmy... - zaproponowałam
Raito się zgodził i wszedł do wieży ze mną na rękach. Po chwili byliśmy przed drzwiami do salonu.
-Jeżeli jeszcze nie wiedzą o tym, że jesteśmy parą, to mówimy im, czy niech się sami domyślą? - zapytałam
-Niech się sami domyślą – uśmiechnął się chłopak
-W takim razie zejdę ci z rąk, bo to będzie mówiło samo za siebie, a że mam trochę siły, to sobie
poradzę.
-Ok – postawił mnie i weszliśmy do salonu, gdzie wszyscy rozmawiali. Nawet Raven.
Gdy przekroczyliśmy próg salonu wszystkie pary oczu momentalnie zwróciły się w naszą stronę.
-O! Nasze gołąbki wróciły – zaśmiał się Jarek i przybił piątkę z Bestią
Zaczerwieniłam się tak samo ja Raito. Spiorunowałam brata wzrokiem i powiedziałam:
-Kto ci pozwolił o tym mówić...?!
-Ja sam^^ - zaśmiał się
-Grrr... - warknęłam, a żarówka nade mną przepaliła się i pękła.
Raven popatrzyła na mnie i rzekła:
-Julka, uspokój się...
Potrząsnęłam głową na boki, żeby opanować emocje. Wzięłam kilka głębokich wdechów i w miarę byłam już spokojna.
-Jutro zaczynamy twój trening. Musisz zapanować na mocą – oznajmiła moja siostra
-Dobrze, a teraz wybaczcie, ale idę do swojego pokoju. Jestem trochę zmęczona i chciałabym mieć chociaż odrobinę spokoju od tego idioty, który jest moim bliźniakiem... - spojrzałam z pogardą na brata i skierowałam się do wyjścia.
Uśmiechnęłam się do mijanego przeze mnie Raito i poszłam do swojego pokoju. Będąc tam położyłam się na łóżku i najwyraźniej zasnęłam...
Napisałam następny rozdział ^^. Cały był napisany w szkole. Zaczęłam w piątek, a skończyłam dzisiaj. Czekam teraz na waszą ocenę. Jak mi wyszedł? =D



*Girl Book Tag
Zostałam nominowana do Girl Book Tag'u przez Julię z bloga julia10blog.blog.pl . Bardzo Ci za to dziękuję i od razu mówię, że pojawią się trzy postacie z anime i kreskówki, bo niestety nie miałam pomysłu -_-

1. Troskliwa – postać, której nie można nie pokochać.
Moim zdaniem najbardziej tutaj pasuje Staś z "W pustyni i w puszczy". Chyba każdy sie ze mną tutaj zgodzi, że bardzo opiekował się małą Nel i nie wyobrażał sobie życia bez niej.
2. Kumpela – postać, z którą mogłabyś/mógłbyś się przyjaźnić.
Zdecydowanie Percy z serii książek Ricka Riordana "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" oraz "Olimpijscy Herosi". Percy ma wszystko co powinien mieć prawdziwy przyjaciel: umie rozbawić, pocieszy w trudnych chwilach, nie pozwoli żeby jego przyjaciołom coś się stało. 
3. Kokietka – postać, która pojawia się zawsze w nieodpowiednim momencie.
Hmm... Tutaj dopasowałam Kougę z Inuyashy, bo nie miałam pomysłu. Kouga w każdym momencie potrafił pokłócić się z Inuyashą o błahostki, chociaż nie zawsze. Ich najczęstsze kłótnie dotyczyły Kagome. ^^
4. Rozpustna – postać myśląca tylko o sobie.
Pierwsze co mi przyszło na myśl? Harpagon ze "Skąpca". Bo kto swoją własną córkę chce wydać za 60-letniego faceta tylko po to, by być bogatszym...? Taki moim zdaniem jest tylko Harpagon...
5. Poprawna – postać, która musi mieć wszystko zaplanowane i przygotowane na każdą okazję.
Annabeth Chase z serii Ricka Riordana (te same co są pod numerem 2). Nim Annabeth wyjedzie na jakąś misję, wszystko sobie planuje. Jak ma wyglądać atak, co jej drużyna ma ze sobą zabrać itp. Zawsze jest przygotowana na wszystko. Jest punktualna i przede wszystkim mądra. 
6. Zachwycona – postać zgadzająca się na wszystko, rzadko mająca swoje zdanie.
Tu niestety nie miałam żadnych pomysłów.
7. Lwica – postać, która ma zawsze wysokie wymagania i trudno ją czymkolwiek zadowolić.
Clarisse z (znowu ^^) serii Ricka Riordana. Prowadzi domek dzieci Aresa dosyć ostro. Nie lubi, gdy ktoś jej przeszkadza i jest w czymś od niej lepszy. Rzadko się uśmiecha. Robi to jedynie w obecności Chrisa.
8. Agresywna – postać kick ass.
Eee... Biała Czarownica z "Opowieści z Narnii"? Tylko to mi przyszło na myśl... Może to dlatego, że jest po północy...
9. Zmienna – postać, która często zmienia uczucia
Tu zdecydowanie pasuje Matt Thorsen z "Wilków Lokiego". Raz jest wesoły, innym razem niezdecydowany.Na początku często kłócił się z Fennem, ale później zostali przyjaciółmi. Jedyne co ma przez cały czas takie samo, to jego odwaga. 
 10. Zraniona – postać po przejściach.
Hmm... Tutaj najbardziej pasuje Yuri Nakamura z "Angel Beats". Wątpię, żeby dużo osób w dzieciństwie straciło swoje rodzeństwo, a ona miała wtedy około dziesięciu lat... Nie wyobrażam sobie tego... Właśnie dlatego ją tutaj przypisałam. Przeżyła bardzo dużo i za to ją podziwiam.

Nominuję:
*Marzycielkę Karolinę
*CoCo Vastille

1000 wyświetleń!!
Nawet nie spodziewałam się, że w dwa miesiące aż tyle osób odwiedzi mojego bloga. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i nadal nie mogę w to uwierzyć... Te wszystkie wyświetlenia i komentarze, które zostawiacie pod postami na blogu naprawdę mnie cieszą. Jestem zadowolona z każdej oznaki bycia na moim blogu. Serdecznie was pozdrawiam i już kończę, bo za dziesięć minut będzie pierwsza w nocy XD






7 komentarzy:

  1. W rozdziale wyłapałam jeden błąd ( ta moja mania 😂 xd):,,ćzerwonookiego". W rozdziale dużo się działo - świetnie. A Girl Book Tag poszedł ci świetnie. A na pewno lepiej ode mnie 😉. Cieszę się twoim szczęściem - całe 1000 wyświetleń. Oby tak dalej 😁!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te miłe słowa i jak znajdę ten błąd, to go poprawię. U ciebie też Girl Book Tag wyszedł świetnie. Sama dopiero pierwszy raz pisałam coś takiego, więc nie jestem jeszcze doświadczona, ale na szczęście mi się udało. Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Znów moje problemy z internetem dały się we znaki i poprzedni komentarz prawdopodobnie nie został dodany.
    To nic, powtórzę mniej więcej jego treść.
    Jak widać udało mi się przeczytać w całości Twego bloga, który spodobał mi się. Będę tu często zaglądać. (Ciekawy pomysł, tak na marginesie.)
    Rozdział moim zdaniem udany.
    Cóż więcej mówić, weny życzę i czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za tak miłe słowa. Naprawdę jestem szczęśliwa widząc, że tyle osób czyta moje posty i do tego im się podobają. Dziękuję za wenę, bo na pewno się przyda, a co do następnego rozdziału: Nie wiem kiedy się pojawi. Na pewno do dziewiątego kwietnia powinien już być.
    Jeszcze raz ci dziękuję i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo za nominację! :D
    A także ogroooomne gratulacje z okazji 1000 wyświetleń!
    Trzymaj tak dalej! A za niedługo będę ci gratulować na 100 000 wyświetleń! :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za takie miłe słowa. Nawet nie wiesz jak bardzo się z tego cieszę ^^. Ja również pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Gratulację i dziękuję za nominację :) Naprawdę tak mała rzecz, potrafi człowieka uszczęśliwić na resztę dnia :) Co do rozdziału to wszystko ładnie i fajnie :D

    OdpowiedzUsuń

...

Powiem szczerze, popyt na blogi raczej spadł, a co za tym idzie - większość twórców przeniosła się na wattpada. Ja też tak zrobiłam. Niby pr...